sobota, 27 grudnia 2008

Harcerze kwestują, czy pracują

http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,6092944,Tesco_prowadzi_swoja_akcje_na_koszt_harcerzy.html

Interesujący artykuł we wrocławskiej Gazecie Wyborczej. Tesco chce pobierać połowę pieniędzy zebranych do puszek przez harcerzy ZHR, którzy pakują zakupy w supermarketach tej firmy.
Pieniądze miałyby być przeznaczone na działalność charytatywną.

Tesco ustępuje jednak, gdy ZHR pokazuje zgodę na zbiórkę publiczną. No i tu zaczyna się cały smaczek. Cóż to za praca, kiedy oficjalnie jest to zbiórka publiczna (taka sama jak WOŚP, albo kwesty na hospicja)? Śmiem twierdzić że państwo w odróżnieniu od harcerzy traktuje ten sposób zarobkowania w odpowiedni sposób - jako zbiórkę, a nie pracę.

Szczerze rozbawił mnie komentarz Gazety że oto: "Harcerze nie żebrzą. Potrzebują pieniędzy na letnie wyjazdy, więc podczas przeświątecznej gorączki pomagają klientom pakować zakupy. Hipermarket powinien być im wdzięczny, że dzięki ich pracy skracają się kolejki przy kasach, sklep może obsłużyć więcej ludzi, więc i więcej zarobi. Nie zaszkodziłoby, gdyby nawet dołożył do uzbieranej przez nich kwoty. "

Szanowna Pani!
Harcerze niestety żebrzą. Bo tak właśnie może być określona zbiórka publiczna. Śmiem twierdzić, że ich działalność nie usprawnia obsługi klientów, bo nie są wprawnymi pakowaczami, a zdarza się że klienci nie chcą pakowania przez obcych. Wtedy harcerka lub harcerz stojący przy kasie jest taką samą przeszkodą jak kolejny baner reklamowy, albo inne takie.

Na Mazowszu Okręg wprowadził zakaz tego rodzaju pracy w mundurach. W ten sposób nie wykorzystujemy stroju organizacyjnego, a więc jej wizerunku to pozyskiwania (bo nie zarabiania) pieniędzy. Oby tak kiedyś zdarzyło się też w innych Okręgach.

sobota, 22 listopada 2008

Co BSA mówi o polityce

Boy Scouts of America ma następującą politykę dotyczącą polityki :)
Boy Scouts of America policy prohibits Scouts from participating in political activities. Uniformed unit members and leaders may participate in flag ceremonies at political events and may lead the Pledge of Allegiance; however, they should retire after the ceremony and not remain on the speakers’ platform or in a conspicuous location where television viewers could construe their presence as an endorsement or symbol of support. In addition, photos of candidates or Scouts in uniform or BSA marks and logos are not allowed in political campaign materials of any kind.

Leaders must be alert to situations that would imply that the BSA favors one candidate over another. Strict observance of our long-standing policy against the active participation of uniformed Scouts and leaders in political events is mandatory.

A po polsku brzmi to tak:
Boys Scouts of America zabrania skautom aktywności politycznej. Umundurowani członkowie jednostek mogą uczestniczyć w ceremonii flagowej lub Przysiędzie Wierności (amerykańska uroczystość patriotyczna, szczegóły na angielskiej wikipedii), ale powinni opuścić miejsce po ceremonii i nie zostawać na podwyższeniu, lub w innym rzucającym się w oczy miejscu, gdzie telewidzowie mogą odczytać ich obecność jako znak poparcia. Oprócz tego zdjęcia kandydatów, lub skautów w mundurach lub znakach BSA są zakazane w materiałach politycznych każdego rodzaju.

Instruktorzy muszą być wyczuleni na sytuacje, w ktrórych można by odnieść wrażenie, że BSA jest po stronie któregokolwiek kandydata.Ś cisłe przestrzeganie naszej długoterminowej polityki wobec aktywnego uczestnictwa umundurowanych skautów i liderów politycznych w wydarzeniach politycznych jest obowiązkowe.
A jak to wygląda u nas. Zdjęcia w mundurach na ulotkach, łączenie aktywności harcerskich z politycznymi... Delikatnie rzecz ujmując nie podoba mi się to.
Ciekawe kiedy i my dojrzejemy do takiej polityki jak powyższa.

sobota, 15 listopada 2008

O gawędach z innej strony

W świecie biznesu powraca się do gawędy... Firmy i instytucje, trenerzy i teoretycy biznesu zauważają jak wielką rolę w przywództwie pełni gawęda - opowieść niosąca treść i wartości, porywająca i zachęcająca do działania.

Zobaczcie sami: http://ludzielubiapracowac.blogspot.com/2008/08/opowiesci-ktore-zmieniaja-swiat-i.html

A w harcerstwie?

Gawędy zanikają, robi się ich coraz mniej i coraz mniej jest prawdziwych gawędziarzy. Czy nie zaprzepaszczamy tego co stanowi nasz wyróżnik - prawdziwą przewagę?

Pomysły praktyczne? Studium mówienia gawęd. Może nawet przez internet (Youtube i zadany temat)

Jeszcze jedno: pożyteczny cytat:

aby jakakolwiek idea lub informacja przebiła się do świadomości ludzi (i została tam na dłuższy czas), musi być: prosta (simple), niespodziewana (unexpected), konkretna (concrete), wiarygodna (credibility), odwołująca się do emocji (emotion) oraz wykorzystująca opowieści (stories)
Dan & Chip Heath "Made To Stick"

czwartek, 6 listopada 2008

Co to harcerstwo?

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,5889171,Sladami_Pilsudskiego_po_Warszawie.html

- W gronie nauczycielskim doszliśmy do wniosku, że mamy za mało uczniów o harcerskich nawykach i umiejętnościach - mówi dyrektor Jan Wróbel. Harcerstwo to dla niego metafora ludzi, którzy swobodnie czują się w mieście i na łonie przyrody. - Mają samodyscyplinę. Jeśli coś ich przerasta, to umieją zorganizować grupę - dodaje. Są jednocześnie praktykami i ideowcami.

- To jest ginący gatunek, dzisiaj trochę wstyd przyznawać się do harcerstwa - twierdzi. - Ci ludzie być może nigdy nie pomyśleliby o nauce w naszej szkole. A gra ma pokazać, że szkoła chętnie widziałaby u siebie takich uczniów.
No i co wy na to?

środa, 5 listopada 2008

Barack Obama był skautem

W Indonezji, w czasie swojej nauki tam.
Rzeczy znaleziona w australiskim Sydney Morning Herald (wypowiedź kolegi Obamy z klasy z Indonezji:
Coming from one of Indonesia's wealthiest families and with an American aunt, Dasaad spoke good English and took "chubby Barry" under his wing. They joined the Scouts together and every lunchtime would play tak gebok, an Indonesian version of dodgeball.
I tłumaczenie, mojego autorstwa:

Pochodzący z jednej z najbogatszych indonezyjskich rodzin i posiadający ciotkę Amerykankę Dasaad mówił dobrze po angielsku i wziął "okrągłego Barry'ego" pod swoje skrzydłą. Dołączyli razem do skautów i na każdej przerwie obiadowej grali w "tak gebok" - indonezyjską wersję zbijaka.
Autor postu na amerykańskim blogu postanowił tropić sprawę i napisał do autora australijskiego artykułu. Dostał cytat z listu kolegi Obamy z klasy:
We jointed the boy scout at the same junior A group..our uniform at that time was kakhi shirt and dark brown pants and on our neck we wore red and white small flag(indonesian flag colour)..we learned at that time how to use rope for building camp tent,climbing and others standard use…we also learned how to marching ect…we did camp at that time but its in our class school(in the evening) thats what we learned at the time before we really camp on the mountain side..but Barry Obama never get the chance to camp outside the city to the mountain..unfortunately,he went back to Hawaii in 1972
Znowu tłumaczę:
Dołączyliśmy do skautów w tej samej "drużynie". Nasze mundury w tym czasie były to koszule w kolorze khaki i ciemnobrązowe spodnie a na karkach nosiliśmy czerwono-białą małą flagę (kolory flagi indonezyjskiej).. uczyliśmy się wtedy jak używać liny do budowania namiotu, wspinaczki i innych rzecz ... uczyliśmy się też jak maszerować ... byliśmy na obozach wtedy, ale większości rzeczy nauczyliśmy się wieczorami w szkole, przed tym jak pojechaliśmy na obóz w górach, ale Barry Obama nie miał szansy na biwak poza miastem, w górach. Niestety, wrócił na Hawaje w 1972.
Bush też był skautem. Ci Amerykanie to mają..

PS. A Indonezyjski Skauting nazywa się "Gerakan Pramuka". Nie wierzycie, sprawdźcie na en.wiki

poniedziałek, 20 października 2008

Jak poznać że harcerz nadaje się na zastępowego?

Fragment mojej pracy zaliczeniowej na kurs podharcmistrzowski Jakobstaf. Jeśli chcesz zobaczyć całość - wpisz swój e-mail w komentarzu.

Jak poznać że harcerz nadaje się na zastępowego?


Zastępowy musi być harcerzem o odpowiednim poziomie wyrobienia. Tę sprawę załatwiają nam stopnie – wybieramy wśród takich którzy mają, lub zaraz będą mieli wywiadowcę. Inną ważną sprawą są naturalne cechy lidera – to że harcerz, kiedy jest w grupie w której nie ma zastępowego czy innego lidera, sam przejmuje inicjatywę i naturalnie zaczyna prowadzić grupę. Łatwo to zaobserwować na obozie, trzeba się tylko dobrze ukryć. Wszelkiego rodzaju dowcipy wyrządzane kadrze, czy komukolwiek innemu, są przygotowane przez harcerzy pod dowództwem aktualnych bądź następnych zastępowych – warto zwrócić na to uwagę. Dobry kandydat na zastępowego pokazuje też odpowiedzialność – myśląc o całej drużynie lub zastępie, przewidując możliwe wpadki itp. Dobry kandydat w końcu pokazuje że ma dobre pomysły – wymyśla okrzyki i piosenki, bierze udział w przedstawieniach i skeczach. Nie jest tak że brak którejkolwiek cechy wyklucza kandydata – po prostu trzeba mu poświęcić więcej czasu, by nad tą cechą pracował już w trakcie prowadzenia zastępu. Jeśli nie czujesz że gość będzie dobrym zastępowym – przemyśl to dokładnie. Intuicja daje czasem bardzo dobre oceny.

piątek, 10 października 2008

Praktyka dla puszczan

Bardzo fajny serwis ze szczegółowo opisanymi i bogato ilustrowanymi artykułami dla tych którzy chcą zorganizować albo dowiedzieć się czegokolwiek o drzewach:

http://mojedrzewa.pl/


Zdjęcia, opisy i inne.
Polecam!

poniedziałek, 6 października 2008

Duety do mety

Im więcej różnych środowisk poznaje, tym ciekawsze mam obserwacje. Zauważyłem więc, że spotykam coraz częściej drużyny, które prowadzone są przez dwóch równorzędnych (przynajmniej w ich rozumieniu) instruktorów. To że jeden ma taką a drugi inną funkcję, czy sznur, nie stanowi dla nich wielkiego problemu. Czasami nawet, na znak równości obydwaj (obydwie) noszą sznury drużynowych.

Co prawda sytuacja taka nie jest częsta (2-3 drużyny, które ja poznałem) i popularna zwłaszcza w gromadach zuchowych, ale zdarzają się też drużyny harcerskie. Przyczyny zjawiska są różnorakie : przyjaźń, przekonanie o tym że w dwie (dwóch) damy radę itd.

Nie można zbyt wiele narzucić takim układom. Warto jedynie zadbać o to by nieobecność połowy duetu nie oznaczała automatycznej katastrofy w gromadzie - by każdy z instruktorów był samodzielnym wychowawcą.

Popularną praktyką jest także rozdzielanie takich duetów przez Komisje Instruktorskie, które z niewiadomych przyczyn nie akceptują takiego modelu prowadzenia drużyny. Moim zdaniem to zły pomysł - w sytuacji braków kadrowych, robienie czegokolwiek wbrew woli potencjalnego instruktora, to bardzo zły pomysł. Samodzielność w pracy nie musi być koniecznie udowodniona w jednoosobowym prowadzeniu drużyny. Ale to chyba do uszu komisji nie dociera...

niedziela, 5 października 2008

Puszka coli

Artykuły nowe i ciekawe pojawiają się na zhp24.net tak szybko, jak komentarze polityków na tvn24. Nie nadążam więc komentować, ale teraz nadrabiam zaległości.

Serdecznie polecam artykuł Magdaleny Cieślak "Too fast". Pisze ona o tym że młodzi (poniżej 16 roku życia) instruktorzy są jak puszka coli - otwarci (wystawieni na funkcję instruktorską) wystrzeliwują (ciężko pracują z drużynami) i są puści (tracą zapał i odpadają). Nie sposób nie zgodzić się, a metafora jest bardzo celna.

Brakuje mi jednak kilku konkretów - sposobów, pomysłów jak uniknąć takiej sytuacji. Na miarę moich możliwości i doświadczeń postaram się to nadrobić.

Jak uniknąć zajechania przybocznego ?
  • Daj mu tyle samo przygody ile pracy i powoli zwiększaj dawkę pracy zmniejszając przygodę. Nie da się bowiem robić więcej naraz - doba ma tylko 24 godziny
  • Pamiętaj że on jest przybocznym, a nie współdrużynowym (pomijam czasem spotykane przypadki duetów - drużynowych, o nich kiedy indziej). On nie musi konsultować wszystkich decyzji, nie obarczaj go też wszystkimi problemami. Wszystko trzeba dawkować stopniowo.
  • Daj mu wybrać zadania które go bawią, ale nie pozwól by wykonywał wkoło te same zadania. Na funkcji jest jak gdyby na praktyce - musi poznać wszystkie apsekty funkcjonowania instruktora, by wiedzieć jak to potem robić.

sobota, 4 października 2008

Z archiwów IPH: Modlitwa przed posiłkiem

"Pobłogosław Panie z wysokiego nieba
Co by na tej ziemi nie zabrakło chleba
Nie zabrakło chleba, nie zabrakło gruli,
ani tej miłości do Twojej matuli"
Znacie? No pewnie że tak. Wolno, albo bardzo szybko, ale to harcerski evergreen. Przez niektórych znienawidzony...

A tą wersję znacie?


Tak, to hymn Republiki Słowackiej. Nie wierzycie? sprawdźcie na stronie prezydenta Słowacji

piątek, 3 października 2008

Dobre rady wuja Psiny (punktacja zastępów)

  1. Na każdej zbiórce druzyny oddzielna (mała) punktacja + zwycięzca
  2. Punktacja za liczbę harcerzy w zastępach na zbiórkach drużyny (ale może tez zastępów)
  3. Nagroda w formie obrzędowej (np. oznaczenie na mundurze, nazwa (przydomek dla zastępu) na czas bycia najlepszym)
  4. Jasne (jak słońce) kryteria tak by każdy harcerz sobie zrozumiał
  5. Skonstruuj tak punktację tak by działała wzajemność oddziaływań w niej (np. jeśli chcesz żeby zastęp był lepszym zastępem, siła rzeczy lepszy musi też być zastępowy)
Dziękujemy Ci wuju Psino!

czwartek, 25 września 2008

Wywiad z Chief of Boy Scouts

Znów wywiad amerykańskiego szefa Boy Scouts. Robie się amerykocentryczny :)
Będzie potem coś o Polsce, ale to wbrew pozorom też się do nas odnosi

-----
Pytanie: Skauci zmieniają narzędzia, wchodząc w swoje drugie stulecie. Jakie zmiany robicie?

Odpowiedź: Byliśmy tym zajęci razem z gośćmi z McKinseya (firmy konsultingowej) przez miesiące. Przez 100 lat stajesz się trochę artretyczny i biurokratyczny. My jesteśmy nasiąknięci tradycją, co jest dobre, ale nie jesteśmy dobrzy w innowacjach i odnowach. Nie chcemy porzucić tradycji, ale chcemy bardziej dostosowani do rzeczywistości.

Pyt: Czy jest możliwe żeby Boy Scouts stali się jak dorożki: przestarzali i nieodpowiadający czasom?

Odp: To są dwa pytania: Przestarzali? Absolutnie nie. W dzień w którym godny zaufania, lojalny, pomocny, przyjacielski, uprzejmy, grzeczny, posłuszny, oszczędny, odważny, czysty i pełen czci (punkty ich Prawa Skautowego - przyp. metodyczny) staną się przestarzałe, ja sam zamknę to miejsce.

Te cechy nigdy nie bardziej odpowiadające czasom. Poprawiony musi być mechanizm przekazywania ich. Nadal używamy kompasu żeby pokazać dzieciom jak się odnaleźć, ale uczymy je także obsługi GPS. Zostawiamy je na tydzień na odludziu i mówimy żeby zostawiali miejsce w lepszym stanie niż je zastali. Możesz nauczyć dzieci o charakterze i przywództwie używając kosmosu i komputerów. Sekret jest w pokazaniu im twarzą w twarz dorosłych z charakterem.

Ryzykujemy byciem nieodpowiednim, jeśli nie dostosowujemy się do tego co jest atrakcyjne dla dzieci dizisaj, ale ryzykujemy też zgubienie drogi, jeżeli porzucimy zasady - Prawo Skautowe

Pyt: Jak wiele tej poprawy narzędzi to PR, żeby przezwyciężyć kontrowersje z Bogiem i gejami.

Odp: To jest czas aby znów przedstawić Amerykanom Boy Scouts i zdefiniować się, tak by inni nas nie definiowali. Przez ostatnią dekadę porzuciliśmy pole komunikacji społecznej i dialogu, i mamy dobrą historię do opowiedzenia. Każdy ma dobre przeczucia co do skautingu, a my w ogóle tego nie wykorzystujemy.

Pyt: Niektóre firmy unikały kontaktów zewnętrznych w ramach strategii. Czy to dotyczyło też skautów?

Odp: Pierwszy raz w historii, mieliśmy adwersarzy. Kiedy ja zaczynałem, było macierzyństwo, placek z jabłkami i Boy Scouts. Byliśmy wepchnięci w sytuacje, do której nie byliśmy przydotowani. Decyzje z tego czasu były wtedy odpowiednie. Przez jeden temat, porzuciliśmy całą dyskusje o skautingu. To nie ma sensu. Nie możemy się tego bać


Pyt: Firmy często mają ten sam problem. Chcą dawać pozytywne informacje na zewnątrz, ale czy to nie znaczy że mają także rozmawiać o kontrowersjach?

Odp: Okazjonalnie. Jeżeli nie jesteś proaktywny w definiowaniu siebie, ktoś inny to zrobi. Byliśmy zakładnikiem spraw politycznych, ponieważ nie dajemy się dokoptować.

Pyt: Skauci wymagają wiary w Boga. Wielu liderów biznesu jest religijnych, ale zachowują wiarę dla siebie, by nie odstraszać konsumentów i pracowników o różnych przekonaniach.

Odp: Skauci mają obowiązek wobec Boga, ale nie próbujemy w żaden sposób Go definiować. Mamy świetnych skautów żydowskich, chrześcijańskich i muzułmanów.

A: The Scouts have a duty to God, but we in no way have tried to define God. We have wonderful Jewish Scouts and Christian Scouts and Muslim Scouts.

Akceptujemy każdą wiarę, ale skauci muszą pokazać troche wiary. W środku wiary są zasady dobra i rzeczy które są dobrą lekcją dla biznesu. Wielu liderów biznesowych to ludzie wiary.

Ale nie mają tego wypisanego na czołach. (kawałek nieprzetłumaczalny, przynajmniej dla mnie - przyp. metodyczny). Idea że żyjemy życiem wiary i nie ukrywamy tego jest ważną częścią naszej tożsamości.


Całość na: http://www.usatoday.com/money/companies/management/2008-07-20-boy-scouts-advice_N.htm

Ciastka na szlaku

Spróbuje zrobić to jutro, a potem może w sobotę na zbiórce.


Baking Muffins - Ultralight Steam-Baked Style from NOLS on Vimeo

poniedziałek, 15 września 2008

Odrobina pracy


Dziś udało mi się (w końcu) poprawić sprawności po obozie. Gry w terenie, jakaś gałąź i już Topograf zepsuty. Tak samo uszkodziło się też kilka innych, ale już udało mi się to naprawić. Przy wyszywaniu (które jako zadanie trudne i wymagające skupienia, sprzyja rozmyślaniom :) przyszło mi do głowy że nie wyszywanie sprawności ma źródło nie tylko w braku sensownego regulaminu (w Organizacji Harcerzy ZHR), ale też w braku podstawowych udogodnień technicznych.

To co widzicie po prawej, to już poprawione sprawności (zrobienie ich zajęło mi jakąś godzinę - poprawki teraz - 15 min). Może nie są najpiękniejsze, ale skutecznie zmotywowały moich harcerzy do zdobywania i wyszywania. Z tego co wiem nie wszyscy wiedzą o istnieniu tamborków - przemyślnych przyrządów do wyszywania znakomicie ułatwiających szycie. Kupić 4 dal drużyny i problem sprawności z głowy. W ten sposób szycie przestaje być zmaganiem się z gnącym się materiałem, a staje się sztuką, dostępną nawet dla facetów.

Skąd wziąć taki tamborek? Każda pasmanteria osiedlowa. Mój ma ok. 9 cm średnicy i bardzo sobie go chwale. W internecie też można kupić takowe:
http://www.e-pasmanteria.pl/kat--tamborki_plastikowe_okragle--25.html

Kup 4 dla drużyny, wydaj 20 zł, a efekt znakomity.

sobota, 13 września 2008

Top 10

Za Scoutmaster Minute (tłumaczenie dopasowane do realiów w pl)

10 najlepszych rzeczy, jakie słyszysz od swojej Drugiej Połowy, po powrocie z biwaku:

10. Cześć skarbie. Czy tym razem przywiozłeś wszystkich z powrotem?
9. Nie, nie możesz rozstawić namiotu do suszenia w salonie.
8. Wyjaśnij mi jeszcze raz, czemu potrzebujemy nowego namiotu?
7. Nie, nie możesz wejść do domu w tym stanie!
6. Nie, nie możesz zrobić dziś kolacji na epi-gazie.
5. Naprawdę masz zamiar dzisiaj spać w śpiworze?
4. Po prostu weź prysznic... pogadamy jak zdezynfekuję mieszkanie.
3. 3 harcerskie weekendy pod rząd...mogę Cię zarezerwować na 13 stycznia?
2. Dlaczego w Twoim plecaku jest otwarty pasztet? - bo jeszcze nie uciekł...

i numer jeden...

"Cieszę się że miałeś wspaniały weekend, ale mógłbyś przestać nucić to Jamboree?"

piątek, 12 września 2008

Cała prawda, całą dobę

Wobec sporów na temat "jaki kształt powinna przyjąć harcerska opozycja?" warto zauważyć powstanie bloga/portalu: zhp24.net.

Grono autorów związanych (lub nie) z kandydatem na Naczelnika - Rafałem Klepaczem, opisuje nie tylko obecną Główną Kwaterę, ale i wrzuca tam kawał harcerskiego pisania.

Warto polecić:
Sama dyskusja jest bardzo trudna, bo obydwie organizacje dopiero uczą się demokracji i niełatwo przychodzi im połączenie 4 punktu Prawa Harcerskiego z niezbędną w demokratycznej organizacji dyskusją i krytyką władz.

niedziela, 29 czerwca 2008

ZHP kseruje

Dziś na stronie ZHP ukazała się informacja, że "dzięki nawiązaniu przez ZI WNT GK ZHP współpracy z firmą Goolge™, w ramach usług Aplikacje Google, zostały uruchomione harcerskie usługi w domenie zhp.net.pl."



Gratulujemy ZI WNT GK ZHP (zespół internetu, wydziału nowych technologii, głównej kwatery, Związku Harcerstwa Polskiego) jako JI SD i KHSM ZHR (jednoosobowy instruktor swojej drużyny i kręgu harcerstwa starszego Matrix ZHR).

Nie słyszeliśmy jeszcze co prawda o firmie Goolge, ale nazwa brzmi bardzo zachęcająco (czy ma to coś wspólnego z proponowanymi nie dawno zmianami w Prawie Harcerskim?).

Jeśli autorom zaś chodziło o firmę Google - no cóż, ZHR udostępnia tą usługę od 2006 roku (pracowaliśmy jeszcze w trybie testowym googla). I wcale nie wspomne o tym że @zhr.pl jest lepsze niż @zhp.net.pl - czemu w harcerskiej, braterskiej organizacji wyróżnia się jakoś władze od nie-władzy? (bo chyba po to jest osobna domena)

Nic trzymamy kciuki za członków ZI WNT GK ZHP PL EU WRLD :)

sobota, 28 czerwca 2008

Biznesmen Orli

W nawiązaniu do poprzedniego postu.

W Stanach już tak troche mają. Poniżej post z bloga jakiegoś biznesmena o tym jakie cechy Eagle Scouta są niezbędne w biznesie:

http://www.returncustomer.com/2007/01/08/how-to-run-your-business-like-an-eagle-scout/

(prze) Znaczenie ZHR?

Z artykułu Agnieszki Leśny z najnowszej Pobudki

Wydaje się, że organizacje harcerskie nie są postrzegane jako dobry, potencjalny partner we wspieraniu wychowania przez konkretne szkoły czy samorządy lokalne. Rzeczywistość deklaracji Ministerstwa Edukacji to jedno - a drużyny wyrzucane z harcówek w szkołach - to drugie.

W środowisku oświaty, harcerstwo kojarzy się[1] głównie z harcerzami w krótkich spodniach zajmujących się infantylną zabawą, luzem czy „gapą, co w pokrzywy wlazł" z popularnej piosenki „Stokrotka". Przedstawiciele władz harcerskich narzekają, że traktuje się ich instrumentalnie i głównie do pełnienia funkcji reprezentatywnych. Szkoda, ponieważ niedocenionym pozostaje fakt, że harcerstwo jest ruchem, do którego należy najwięcej młodzieży, w porównaniu do innych tego typu organizacji. ZHP jest największym stowarzyszeniem dla dzieci i młodzieży w Polsce!
Wszystko bardzo pięknie, mam tylko jedną uwagę. Nic nam się nie należy "z automatu". Jeżeli robimy coś dobrze, musimy to wypromować. Sęk w tym że promocja bylejakości nie zadziała , czyli... trzeba robić dobrze. A czy my rzeczywiście robimy dobrze

ZHR (tak jak inne organizacje harcerskie) są jednymi z nielicznych gdzie ciągle i regularnie toczą się dyskusje oraz trwają pracę nad nowymi rozwiązaniami wychowawczymi.

Regularnie odbywają się konferencje, warsztaty, powstają nowe książki, wydawana jest prasa skierowania do kadry wychowawczej.
Que? Dyskusje można spotkać, owszem, ale rzadko i raczej nieefektywnie. Zwykle dotyczą idei, a o wychowaniu (zwłaszcza praktyce, czyli metodzie) mówi się niewiele Dwie ostatnie książki metodyczne to "Obóz Harcerzy" -Maracewicz 1992 i "Podręcznik zastępowej"(czy jakoś tak) - Leśny 200X? No może jeszcze ABC Harcerza. Gdzie to nowe książki. Jaka prasa dla drużynowych? Oczywiście u dziewczyn ( w ZHR) jest dużo lepiej, ale czy można powiedzieć że jest dobrze?


Organizacja ma, więc szansę szybko reagować na problemy młodych ludzi i wypracowywać nowe cele i metody działania.
Szanse to ma, ale czy ją wykorzystuje ?

ZHR jako organizacja elastyczna i mobilna stosunkowo szybko wprowadza i analizuje programy wychowawcze. W tym aspekcie jest dużo mobilniejsza niż szkoła oraz państwowe placówki oświatowe. Procedury tworzenia programów są krótsze i łatwiejsze, a ze względu na zbieżność części celów, doświadczenia ZHR mogą być inspirujące dla nauczycieli i pedagogów.
Aż nie mogę uwierzyć w to co widzę. Mobilność i analiza programów wychowawczych w ZHR? Moje doświadczenie jest zupełnie inne. Nie analizujemy programów i rzeczywistości, korzystamy z arsenału przygotowanego przed wojną. Nowy program? - tak, ale w Skrzatach.

Podsumowując - nic nam się nie należy, powinniśmy raczej promować sami to co robimy dobrze. Ale czy mamy co promować?

Co lubi Rybka?

W nawiązaniu do dyskusji o rybce, alkoholu, nowoczesności itd. na łamach Pobudki.
zobacz sam : http://www.pobudka.org.pl/pl/index.php?option=com_content&task=view&id=519&Itemid=39

Rozważanie na temat zmian Prawa Harcerskiego / skuteczności jego działania, uważam za mało potrzebne w tej sytuacji. Liczebność organizacji spada, poziom działań jest coraz niższy, a my rozmawiamy o tym co bardziej a co mniej. Abstynencja nie jest kluczowym czynnikiem jeśli chodzi o nabór (przynajmniej u harcerzy - jedenastolatek i alkohol to pomijając patologie połączenie równie dalekie co ja i rozmnażanie brzuchorzęsków), ani o dalsze sytuacje. Jeśli harcerz w tym wieku wejdzie w środowisko harcerskie, to abstynencja nie stanowi dla niego problemu. Problem stanowi to że nie umiemy utrzymać harcerza i zainteresować go tym co robimy.



Kto się zgadza? - wpisujcie miasta

Czy coś z tego jeszcze będzie

Polecam wszystkim artykuł Radka Tymińskiego o braku nowoczesnych form pracy harcerskiej.
http://www.pobudka.org.pl/pl/index.php?option=com_content&task=view&id=524&Itemid=39

Teza którą przestawia Radek jest bardzo, mądra: nie umiemy zbudować nowych form pracy. Bawimy się naszymi drewnianymi pociągami i wiaderkami, kiedy inni nie tylko bawią się LEGO, ale i programują własnoręcznie zbudowane roboty.

Autor wymienia kilka skutków tego zapóźnienia:
  • mniejsza popularność harcerstwa
  • fałszywa elitarność (bo to nie elity trafiają do harcerstwa)
  • spadająca jakość instruktorów (nikt nie wymaga myślenia, więc nie trzeba mocno naciskać)
Problem jednak tkwi w czymś innym. Ciesznie (jak mówią moi harcerze) że umiemy zauważyć to że jest źle. Ale czy umiemy coś z tym zrobić?

Sobie, autorowi i całej redakcji Pobudki dedykuje:
"Słowa bez czynów to mord na ideach"

PS. Autor niepotrzebnie zawiera w jednym tekście wiele uwag różnej treści - skauting (będe tak pisał i nikt mnie nie przekona) a harcerstwo, jakość kadry kształcącej, to ważne sprawy.

PS2. Szkoda że Autor to już nie druh Autor

PS3: Zdjęcia będące ilustracją do artykułu: niestety to nie są przykłady nowoczesnych form. I wcale nie mówie tego dlatego że tam byłem:) Jakobstaf to stara forma dobrze przygotowana. I nie ukrywajmy że doświadczenie i możliwości (organizacyjne) organizatorów mają tutaj największą rolę. A MAtrix? Jeszcze wiele mu brakuje do bycia harcerską formą - formą wychowawczą.

Niebezpieczeństwa pionierki

Pionierka - cudowna forma pracy. Kupujesz trochę drewna, jakieś narzędzia i dajesz chłopakom okazję do wyżycia się przy konkretnej pracy, która posłuży im przez cały obóz.

Są jednak niebezpieczeństwa tego narzędzia. Nie raz widziałem obozy, które przez dwa tygodnie tworzyły konstrukcje, która i tak pozostawała nieskończona. Pół biedy, gdy to był pomysł chłopaków - pozostanie efekt wychowawczy - planuj rozsądnie, nie daj się rozkangurzyć. Znacznie gorzej gdy wszyscy realizują wydumaną wizję drużynowego. To dopiero okazja do utraty autorytetu. Mierz zamiary na siły!

wtorek, 24 czerwca 2008

Nowy numer Pobudki!

Nowy numer Pobudki

Jedyne pismo instruktorów ZHR ma nowy numer. Nadal nie mają naczelnego/naczelnej. Ale treść może być ciekawa. W spisie treści:

phm. Agnieszka Leśny - Wywiad z Przewodniczącym ZHR, hm. Michałem Butkiewiczem HR
hm. Tomasz Maracewicz - Kilka słów po Zjeździe i takie tam ...
phm. Wojciech Hoser - Rybka lubi pływać ...
Radosław Tymiński - Dinozaury, tury, mamuty - czy harcerze wymrą?

hm. Wojciech Hausner - Co działo się wiosną 1988 roku
Łukasz Kamiński - Walka o kształt ...
phm. Agnieszka Leśny - Znaczenie ZHR i innych organizacji harcerskich w perspektywie pedagogicznej
hm. Jacek Garboliński - Konflikt z historii wzięty ..
hm. Tomasz Maracewicz - Czary i dziwy w Bursztynowym Kraju
phm. Agnieszka Leśny - Felieton o dawaniu szans

Marian Antonik - Głodówka
phm. Robert Chalimoniuk - Gra "Rzeczypospolita Sarmacka"
phm. Robert Chalimoniuk - "Rzeczypospolita Sarmacka"na Mazowszu
phm. Robert Chalimoniuk - Z Agrikolowej sakwy - Panteon bohaterów
pwd. Maria Żurko - Jak założyć gromadę skrzatów?
hm. Marek Gajdziński - Jak zorganizować obóz zgodny z instrukcją sanitarną
Agnieszka Kłosowska - Gry i zabawy cz.I
Kilka kwestii już teraz wydaje interesującymi. Spróbuje się do nich odnieść w przyszłości. Mam nadzieje że jeszcze przed obozem.

sobota, 21 czerwca 2008

Pionierka przedobozowo

Zapewniła Aga Leśny:
http://www.chuchmala.pl/siostra/pionierka/

pytanie brzmi czy nadmiar pionierki nie szkodzi reszcie skautingu. Ile dni zajmuje budowanie trzypiętrowych cudów?

Ale idea słuszna

Kamiński o wierze

Ciekawy tekst znaleziony na stronie HRa (internetowego pisma ruchu harcerskiego) - treść całkiem całkiem (choć jeszcze mało i chyba ZHP-centrycznie) ale forma - do kitu - mała czcionka, szare na białym i niewygodna nawigacja. Pobudka też dobra nie jest ale idzie się połapać. Najlepiej chyba radzi sobie Na Tropie.

Ale do rzeczy. Tekst autorstwa Aleksandra Kamińskiego.

Wychowanie religijne leży u podstaw skautingu Badenpowellowskiego. W Polsce, dzięki zainteresowaniu się harcerstwem od samego jego zarania grupy młodzieży elsowskiej, ideały religijne zostały jeszcze pogłębione. Nie ma tu mowy o religijności zewnętrznej - lecz staramy się według najlepszej naszej woli przepoić życie drużyn i gromad najistotniejszą, najgłębszą religijnością. Religijność w ZHP nie jest nijaką. Jest chrześcijańską. Skauting i harcerstwo nabierają specjalnego sensu, właśnie jako realizacja idei ewangelicznych w życiu. Nasz chrystianizm nie jest rmiędzywyznaniowy. Jest dla katolików - katolicki, dla ewangelików - protestancki, dla prawosławnych - prawosławny. Każde wyznanie w ZHP jest reprezentowane, każde jest szanowane, każde ma pełne prawa do wyrazu zewnętrznego. Ideologia skautowa żąda, aby skaut nie był areligijny, ale jakie praktyki religijne wypełnia jest dla ZHP obojętne. Byle modlitwy nie były pustymi słowami, a życie zaprzeczeniem nakazań etycznych jego religii. Wyznanie rzymsko-katolickie, jako wyznanie ogromnej większości harcerzy, jest uprzywilejowane w ten sposób, że posiada Kapelana Naczelnego zasiadającego w Naczelnictwie ZHP. Chrześcijański duch ZHP wcale nie znaczy, że ZHP zamyka dostęp do swoich szeregów niechrześcijanom. Takie postawienie sprawy byłoby sprzeczne zarówno z literą jak i duchem Konstytucji Rzeczypospolitej, sprzeczne byłoby ze Statutem ZHP, dopuszczającym do naszych szeregów wszystkich obywateli Polski bez różnicy religii i narodowości, a nade wszystko sprzeczne byłoby z duchem skautingu. Jak wiemy bowiem istnieją organizacje skautowe zarówno w buddyjskich Indiach jak i w mojżeszowej Palestynie, Palestynie mahometańskiej Arabii czy Persji i szintoistycznej Japonii. Ideologia skautingu wyrosła z ducha chrześcijańskiego i jest istotnym chrystianizmem przepojona, tym niemniej skauting nie widzi przyczyn, aby można było zabronić młodzieży jakiegokolwiek wyznania czy religii wstępowania w jego szeregi.
Która organizacja lepiej sobie radzi z wyzwaniami postawionymi przez Aleksandra Kamińskiego?
Odpowiedź w następnym odcinku

środa, 7 maja 2008

Żyjemy!

Nie umarliśmy, tylko jak zwykle pracujemy.
Będziemy tu pisać. Nie bójcie się. Do czytania nas (i innych ciekawych miejsc) polecamy google readera (www.google.com/reader).

Tymczasem bardzo ciekawy artykuł instruktora ZHP o zawodowej pracy w harcerstwie.
Uwagi na marginesie:
  • model wymarzony autora jest szeroko stosowany w ZHR
  • można również zauważyć pewną niechęć do "zawodowego harcerza", przypuszczalnie większą nawet niż w ZHP. Jednocześnie praca w każdej innej NGO (jak również zauważa autor) jest postrzegana jako normalna praca
  • bardzo ciekawy pomysł z rotacyjnością kadr - w przypadku ZHR nie ma jeszcze tego problemu (a przypuszczam że byłoby to niewygodne w sytuacji p. Jadzi - naszej ulubionej księgowej od zawsze).

piątek, 22 lutego 2008

Panie havranku!

To się nazywa Braterstwo skautowe:



104 WDHek (PL) i 127 zbor Kriwan Hybe (SK)

PS. Przepraszamy za milczenie. Robimy tyle fantastycznych skautowych rzeczy...
No i obaj (a nawet obytrzej) jesteśmy instruktorami :)

środa, 16 stycznia 2008

Oczekuj wiele

W małym obozie wiele może być przekazane poprzez przykład. Jeśli żyjesz między chłopcami,jesteś obserowowany przez każdego z nich i nieświadomie powtarzany. Nawet jeśli nie zdajesz sobie z teog sprawy.

Jeśli jesteś łajza, to oni też będą łajzy (ang. lazy (przyp.tłum. :)), jeśli jesteś czymś zainteresowany, to stanie się także ich zainteresowaniem. Jeśli wymyślasz ciekawe obozowe urządzenia, oni zaczną rywalizować w wynalazkach, i tak dalej...

Ale nie rób zbyt wiele z tego co chłopcy powinni robić sami. Patrz jak oni to robią. "Kiedy chcesz mieć coś zrobione, nie rób tego sam" - to prawidłowe motto. Jeśli wydanie poleceń jest konieczne, trzeba wiedzieć co chce się mieć zrobione i wyrazić to bardzo prosto i jasno. Jeśli dodasz do tego wyjaśnienie, lub powód - będzie to wykonane z większą ochotą i większym zaangażowaniem

Jeśli dodasz do polecenia i powodu uśmiech, otrzymasz zadanie wykonane z entuzjamem - pamiętaj że "uśmiech przenosi dwa razy dalej niż warknięcie"

Klepnięcie w ramię jest lepszym bodźcem niż kłucie szpilką

Oczekuj wiele od swoich chłopców, a generalnie się nie zawiedziesz,

poniedziałek, 7 stycznia 2008

Włatca Charceży

Ciekawy wywiad z twórcą (tfurcom) serialu Włatcy Móch - w ostatnich Wysokich Obcasach. Cytujemy kawałek:

A może to harcerstwo, tupanie nogą? Tak już jest i trzeba się do tego świata dostosować. Kto się nie dostosuje, ten odpada.

Ale podobno harcerstwo jest dobre. W podstawówce byłem bardzo dyskryminowany właśnie przez to, że nie należałem do harcerstwa. W końcu się złamałem i przez wpływowego dziadka załatwiłem sobie mundurek z lewą odznaką, bo przysięgi nie składałem.

Każdy ma jakieś wady, niektórzy byli w harcerstwie, a inni udawali że byli. A czy odcinek pt. Druh Boróch nie pokazuje naszych wad?