poniedziałek, 15 września 2008

Odrobina pracy


Dziś udało mi się (w końcu) poprawić sprawności po obozie. Gry w terenie, jakaś gałąź i już Topograf zepsuty. Tak samo uszkodziło się też kilka innych, ale już udało mi się to naprawić. Przy wyszywaniu (które jako zadanie trudne i wymagające skupienia, sprzyja rozmyślaniom :) przyszło mi do głowy że nie wyszywanie sprawności ma źródło nie tylko w braku sensownego regulaminu (w Organizacji Harcerzy ZHR), ale też w braku podstawowych udogodnień technicznych.

To co widzicie po prawej, to już poprawione sprawności (zrobienie ich zajęło mi jakąś godzinę - poprawki teraz - 15 min). Może nie są najpiękniejsze, ale skutecznie zmotywowały moich harcerzy do zdobywania i wyszywania. Z tego co wiem nie wszyscy wiedzą o istnieniu tamborków - przemyślnych przyrządów do wyszywania znakomicie ułatwiających szycie. Kupić 4 dal drużyny i problem sprawności z głowy. W ten sposób szycie przestaje być zmaganiem się z gnącym się materiałem, a staje się sztuką, dostępną nawet dla facetów.

Skąd wziąć taki tamborek? Każda pasmanteria osiedlowa. Mój ma ok. 9 cm średnicy i bardzo sobie go chwale. W internecie też można kupić takowe:
http://www.e-pasmanteria.pl/kat--tamborki_plastikowe_okragle--25.html

Kup 4 dla drużyny, wydaj 20 zł, a efekt znakomity.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz