piątek, 20 października 2006

O różnicy problemów

Na liście Czuwaj pojawiają się coraz bardziej niepokojące informacje o sytuacji w Chorągwi Lubelskiej ZHP. Czynni i "harc-pozytywni" instruktorzy zostali tam pozbawieni możliwości służby przez Sąd Harcerski. Rozprawa okazała się farsą, a sprawa zatacza coraz szersze kręgi. Pojawiła się petycja w obronie oskarżonych instruktorów. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

Smuci nas sytuacja zaistniała u wielkiego brata, obserwujemy ją i chcemy zapobiec podobnym wydarzeniom na naszym podwórku. Na dzień dzisiejszy wydaje się, ze główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest etatowość Komendantów Chorągwi ZHP. Obecnie również u nas pojawiają się głosy popierające takie rozwiązanie. Miejmy nadzieję, że podczas dyskusji na ten temat, rozważona zostanie sytuacja jaką obserwujemy na Lubelszczyźnie.

Nasza organizacja także ma swoje problemy, które wciąż stoją przed nami, a liczne pytania dotyczące jej przyszłości pozostają bez odpowiedzi. Jednakże są to problemy innego rodzaju (metoda i program wychowawczy) niż w ZHP (etyka). Z dwojga złego wolimy nasze zabawki. A Braciom ... współczujemy...

2 komentarze:

  1. Różnica problemów, jest głębsza i nie należy spłycać jej do kwestii etatowości komendantów chorągwi. Po pierwsze władze chorągwi są wybierane w sposób demokratyczny i nigdzie nie jest napisane że komendant chorągwi powinien być etatowy. Po drugie nie wszyscy komendanci chorągwi w ZHP są pełnoetatowymi pracownikami ZHP, i po trzecie najważniejsze - inne zadania i funkcje spełnia chorągiew w strukturach ZHP, a zupełnie inną w ZHR. Role chorągwi w ZHP należałoby rozpatrywać jako struktury odpowiadającej okręgowi ZHR i to jednocześnie razem z męską i żeńską chorągwią. Problem który wystąpił w chorągwi lubelskiej według mnie w ogóle nie dotyczy etatowego komendanta chorągwi, i aż wstyd że tego nie podkreślacie ! Czuwajmy !

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może rzeczywiście jest to nieco skrót myślowy (ach jakie to ostatnio modne),a le dokonajmy małego eksperymentu tworząc tzw. historię alternatywną.

    Co by było gdyby komendant chorągwi nie był etatowy?

    Jestem przekonany ze wyżej wymieniona sytuacja nie miała by miejsca. Nie-etatowy komendant ma nieco inne priorytety niż komendant któremu chorągiew płaci.

    Szerzej o aferze lubelskiej już niedługo...

    OdpowiedzUsuń