sobota, 8 września 2007

Koniec ognisk

Ten post nie będzie o tym że coraz ciężej teraz o dobre miejsce gdzie naprawdę można palić ogniska. Tym razem o czymś zupełnie innym
He recalled how he got started in a camp in Northern California decades ago, long before MySpace replaced the campfire, before the Internet replaced the outdoors.

To cytat z artykułu amerykańskiego "Forbes'a" o nowym szefie Boy Scouts of America. Po polsku brzmi to mniej więcej tak:.
Wraca myślami do chwil kiedy zaczynał na obozie w Północnej Kalifornii lata temu, długo przed tym jak MySpace zastąpiło ognisko, przed tym jak Internet zastąpił życie na lonie natury.
Czy tylko żyjący w krainie e-maili i zagródek amerykańscy menedżerowie myślą, że już nie ma ognisk? Czy YouTube, odtwarzacze mp3 albo MySpace mogą zastąpić trzaskające polana w ognisku? A może w Stanach już zastąpiły, a my musimy poczekać?

Moim zdaniem, wszystko w naszych rękach. Każdy z nas zna wartość leśnej wycieczki, obcowania z przyrodą i poznawania jej. Każdy z nas wie, że internetowe przyjaźnie i nawet najwymyślniejsze filmiki nie zastąpią tego co czuje każdy harcerz w swoim sercu. Powinniśmy o tym pamiętać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz