sobota, 22 listopada 2008

Co BSA mówi o polityce

Boy Scouts of America ma następującą politykę dotyczącą polityki :)
Boy Scouts of America policy prohibits Scouts from participating in political activities. Uniformed unit members and leaders may participate in flag ceremonies at political events and may lead the Pledge of Allegiance; however, they should retire after the ceremony and not remain on the speakers’ platform or in a conspicuous location where television viewers could construe their presence as an endorsement or symbol of support. In addition, photos of candidates or Scouts in uniform or BSA marks and logos are not allowed in political campaign materials of any kind.

Leaders must be alert to situations that would imply that the BSA favors one candidate over another. Strict observance of our long-standing policy against the active participation of uniformed Scouts and leaders in political events is mandatory.

A po polsku brzmi to tak:
Boys Scouts of America zabrania skautom aktywności politycznej. Umundurowani członkowie jednostek mogą uczestniczyć w ceremonii flagowej lub Przysiędzie Wierności (amerykańska uroczystość patriotyczna, szczegóły na angielskiej wikipedii), ale powinni opuścić miejsce po ceremonii i nie zostawać na podwyższeniu, lub w innym rzucającym się w oczy miejscu, gdzie telewidzowie mogą odczytać ich obecność jako znak poparcia. Oprócz tego zdjęcia kandydatów, lub skautów w mundurach lub znakach BSA są zakazane w materiałach politycznych każdego rodzaju.

Instruktorzy muszą być wyczuleni na sytuacje, w ktrórych można by odnieść wrażenie, że BSA jest po stronie któregokolwiek kandydata.Ś cisłe przestrzeganie naszej długoterminowej polityki wobec aktywnego uczestnictwa umundurowanych skautów i liderów politycznych w wydarzeniach politycznych jest obowiązkowe.
A jak to wygląda u nas. Zdjęcia w mundurach na ulotkach, łączenie aktywności harcerskich z politycznymi... Delikatnie rzecz ujmując nie podoba mi się to.
Ciekawe kiedy i my dojrzejemy do takiej polityki jak powyższa.

sobota, 15 listopada 2008

O gawędach z innej strony

W świecie biznesu powraca się do gawędy... Firmy i instytucje, trenerzy i teoretycy biznesu zauważają jak wielką rolę w przywództwie pełni gawęda - opowieść niosąca treść i wartości, porywająca i zachęcająca do działania.

Zobaczcie sami: http://ludzielubiapracowac.blogspot.com/2008/08/opowiesci-ktore-zmieniaja-swiat-i.html

A w harcerstwie?

Gawędy zanikają, robi się ich coraz mniej i coraz mniej jest prawdziwych gawędziarzy. Czy nie zaprzepaszczamy tego co stanowi nasz wyróżnik - prawdziwą przewagę?

Pomysły praktyczne? Studium mówienia gawęd. Może nawet przez internet (Youtube i zadany temat)

Jeszcze jedno: pożyteczny cytat:

aby jakakolwiek idea lub informacja przebiła się do świadomości ludzi (i została tam na dłuższy czas), musi być: prosta (simple), niespodziewana (unexpected), konkretna (concrete), wiarygodna (credibility), odwołująca się do emocji (emotion) oraz wykorzystująca opowieści (stories)
Dan & Chip Heath "Made To Stick"

czwartek, 6 listopada 2008

Co to harcerstwo?

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,5889171,Sladami_Pilsudskiego_po_Warszawie.html

- W gronie nauczycielskim doszliśmy do wniosku, że mamy za mało uczniów o harcerskich nawykach i umiejętnościach - mówi dyrektor Jan Wróbel. Harcerstwo to dla niego metafora ludzi, którzy swobodnie czują się w mieście i na łonie przyrody. - Mają samodyscyplinę. Jeśli coś ich przerasta, to umieją zorganizować grupę - dodaje. Są jednocześnie praktykami i ideowcami.

- To jest ginący gatunek, dzisiaj trochę wstyd przyznawać się do harcerstwa - twierdzi. - Ci ludzie być może nigdy nie pomyśleliby o nauce w naszej szkole. A gra ma pokazać, że szkoła chętnie widziałaby u siebie takich uczniów.
No i co wy na to?

środa, 5 listopada 2008

Barack Obama był skautem

W Indonezji, w czasie swojej nauki tam.
Rzeczy znaleziona w australiskim Sydney Morning Herald (wypowiedź kolegi Obamy z klasy z Indonezji:
Coming from one of Indonesia's wealthiest families and with an American aunt, Dasaad spoke good English and took "chubby Barry" under his wing. They joined the Scouts together and every lunchtime would play tak gebok, an Indonesian version of dodgeball.
I tłumaczenie, mojego autorstwa:

Pochodzący z jednej z najbogatszych indonezyjskich rodzin i posiadający ciotkę Amerykankę Dasaad mówił dobrze po angielsku i wziął "okrągłego Barry'ego" pod swoje skrzydłą. Dołączyli razem do skautów i na każdej przerwie obiadowej grali w "tak gebok" - indonezyjską wersję zbijaka.
Autor postu na amerykańskim blogu postanowił tropić sprawę i napisał do autora australijskiego artykułu. Dostał cytat z listu kolegi Obamy z klasy:
We jointed the boy scout at the same junior A group..our uniform at that time was kakhi shirt and dark brown pants and on our neck we wore red and white small flag(indonesian flag colour)..we learned at that time how to use rope for building camp tent,climbing and others standard use…we also learned how to marching ect…we did camp at that time but its in our class school(in the evening) thats what we learned at the time before we really camp on the mountain side..but Barry Obama never get the chance to camp outside the city to the mountain..unfortunately,he went back to Hawaii in 1972
Znowu tłumaczę:
Dołączyliśmy do skautów w tej samej "drużynie". Nasze mundury w tym czasie były to koszule w kolorze khaki i ciemnobrązowe spodnie a na karkach nosiliśmy czerwono-białą małą flagę (kolory flagi indonezyjskiej).. uczyliśmy się wtedy jak używać liny do budowania namiotu, wspinaczki i innych rzecz ... uczyliśmy się też jak maszerować ... byliśmy na obozach wtedy, ale większości rzeczy nauczyliśmy się wieczorami w szkole, przed tym jak pojechaliśmy na obóz w górach, ale Barry Obama nie miał szansy na biwak poza miastem, w górach. Niestety, wrócił na Hawaje w 1972.
Bush też był skautem. Ci Amerykanie to mają..

PS. A Indonezyjski Skauting nazywa się "Gerakan Pramuka". Nie wierzycie, sprawdźcie na en.wiki