poniedziałek, 20 października 2008

Jak poznać że harcerz nadaje się na zastępowego?

Fragment mojej pracy zaliczeniowej na kurs podharcmistrzowski Jakobstaf. Jeśli chcesz zobaczyć całość - wpisz swój e-mail w komentarzu.

Jak poznać że harcerz nadaje się na zastępowego?


Zastępowy musi być harcerzem o odpowiednim poziomie wyrobienia. Tę sprawę załatwiają nam stopnie – wybieramy wśród takich którzy mają, lub zaraz będą mieli wywiadowcę. Inną ważną sprawą są naturalne cechy lidera – to że harcerz, kiedy jest w grupie w której nie ma zastępowego czy innego lidera, sam przejmuje inicjatywę i naturalnie zaczyna prowadzić grupę. Łatwo to zaobserwować na obozie, trzeba się tylko dobrze ukryć. Wszelkiego rodzaju dowcipy wyrządzane kadrze, czy komukolwiek innemu, są przygotowane przez harcerzy pod dowództwem aktualnych bądź następnych zastępowych – warto zwrócić na to uwagę. Dobry kandydat na zastępowego pokazuje też odpowiedzialność – myśląc o całej drużynie lub zastępie, przewidując możliwe wpadki itp. Dobry kandydat w końcu pokazuje że ma dobre pomysły – wymyśla okrzyki i piosenki, bierze udział w przedstawieniach i skeczach. Nie jest tak że brak którejkolwiek cechy wyklucza kandydata – po prostu trzeba mu poświęcić więcej czasu, by nad tą cechą pracował już w trakcie prowadzenia zastępu. Jeśli nie czujesz że gość będzie dobrym zastępowym – przemyśl to dokładnie. Intuicja daje czasem bardzo dobre oceny.

piątek, 10 października 2008

Praktyka dla puszczan

Bardzo fajny serwis ze szczegółowo opisanymi i bogato ilustrowanymi artykułami dla tych którzy chcą zorganizować albo dowiedzieć się czegokolwiek o drzewach:

http://mojedrzewa.pl/


Zdjęcia, opisy i inne.
Polecam!

poniedziałek, 6 października 2008

Duety do mety

Im więcej różnych środowisk poznaje, tym ciekawsze mam obserwacje. Zauważyłem więc, że spotykam coraz częściej drużyny, które prowadzone są przez dwóch równorzędnych (przynajmniej w ich rozumieniu) instruktorów. To że jeden ma taką a drugi inną funkcję, czy sznur, nie stanowi dla nich wielkiego problemu. Czasami nawet, na znak równości obydwaj (obydwie) noszą sznury drużynowych.

Co prawda sytuacja taka nie jest częsta (2-3 drużyny, które ja poznałem) i popularna zwłaszcza w gromadach zuchowych, ale zdarzają się też drużyny harcerskie. Przyczyny zjawiska są różnorakie : przyjaźń, przekonanie o tym że w dwie (dwóch) damy radę itd.

Nie można zbyt wiele narzucić takim układom. Warto jedynie zadbać o to by nieobecność połowy duetu nie oznaczała automatycznej katastrofy w gromadzie - by każdy z instruktorów był samodzielnym wychowawcą.

Popularną praktyką jest także rozdzielanie takich duetów przez Komisje Instruktorskie, które z niewiadomych przyczyn nie akceptują takiego modelu prowadzenia drużyny. Moim zdaniem to zły pomysł - w sytuacji braków kadrowych, robienie czegokolwiek wbrew woli potencjalnego instruktora, to bardzo zły pomysł. Samodzielność w pracy nie musi być koniecznie udowodniona w jednoosobowym prowadzeniu drużyny. Ale to chyba do uszu komisji nie dociera...

niedziela, 5 października 2008

Puszka coli

Artykuły nowe i ciekawe pojawiają się na zhp24.net tak szybko, jak komentarze polityków na tvn24. Nie nadążam więc komentować, ale teraz nadrabiam zaległości.

Serdecznie polecam artykuł Magdaleny Cieślak "Too fast". Pisze ona o tym że młodzi (poniżej 16 roku życia) instruktorzy są jak puszka coli - otwarci (wystawieni na funkcję instruktorską) wystrzeliwują (ciężko pracują z drużynami) i są puści (tracą zapał i odpadają). Nie sposób nie zgodzić się, a metafora jest bardzo celna.

Brakuje mi jednak kilku konkretów - sposobów, pomysłów jak uniknąć takiej sytuacji. Na miarę moich możliwości i doświadczeń postaram się to nadrobić.

Jak uniknąć zajechania przybocznego ?
  • Daj mu tyle samo przygody ile pracy i powoli zwiększaj dawkę pracy zmniejszając przygodę. Nie da się bowiem robić więcej naraz - doba ma tylko 24 godziny
  • Pamiętaj że on jest przybocznym, a nie współdrużynowym (pomijam czasem spotykane przypadki duetów - drużynowych, o nich kiedy indziej). On nie musi konsultować wszystkich decyzji, nie obarczaj go też wszystkimi problemami. Wszystko trzeba dawkować stopniowo.
  • Daj mu wybrać zadania które go bawią, ale nie pozwól by wykonywał wkoło te same zadania. Na funkcji jest jak gdyby na praktyce - musi poznać wszystkie apsekty funkcjonowania instruktora, by wiedzieć jak to potem robić.

sobota, 4 października 2008

Z archiwów IPH: Modlitwa przed posiłkiem

"Pobłogosław Panie z wysokiego nieba
Co by na tej ziemi nie zabrakło chleba
Nie zabrakło chleba, nie zabrakło gruli,
ani tej miłości do Twojej matuli"
Znacie? No pewnie że tak. Wolno, albo bardzo szybko, ale to harcerski evergreen. Przez niektórych znienawidzony...

A tą wersję znacie?


Tak, to hymn Republiki Słowackiej. Nie wierzycie? sprawdźcie na stronie prezydenta Słowacji

piątek, 3 października 2008

Dobre rady wuja Psiny (punktacja zastępów)

  1. Na każdej zbiórce druzyny oddzielna (mała) punktacja + zwycięzca
  2. Punktacja za liczbę harcerzy w zastępach na zbiórkach drużyny (ale może tez zastępów)
  3. Nagroda w formie obrzędowej (np. oznaczenie na mundurze, nazwa (przydomek dla zastępu) na czas bycia najlepszym)
  4. Jasne (jak słońce) kryteria tak by każdy harcerz sobie zrozumiał
  5. Skonstruuj tak punktację tak by działała wzajemność oddziaływań w niej (np. jeśli chcesz żeby zastęp był lepszym zastępem, siła rzeczy lepszy musi też być zastępowy)
Dziękujemy Ci wuju Psino!